Naszyjnik powstał jakiś czas temu z mnóstwa ślicznych, szklanych koralików, które mienią się na wiele delikatnych kolorów. Idealny do małej czarnej. Grona chyba nigdy mi się nie znudzą. A już na pewno nie wtedy, kiedy są fotografowane przez Anę. Doborowe towarzystwo: kolczyki od Sunflower. Łabędziej szyi użyczyła Vilija.
To zdjęcie stwarza również idealną okazję do wyjaśnień, dlaczego ostatnio zaniedbałam bloga. Przygotowuję tu spore zmiany!! ;) Musimy uzbroić się w cierpliwość ;) A tym czasem zapraszam do zaglądania na Facebooka, gdzie regularnie dodaję nowości. ;)