wtorek, 30 listopada 2010

Mroźne róże ziemi

Dzisiaj będzie naturalnie, w kolorach ziemi, mroźno i zimowo oraz pudrowo - różowo ;)

Na początek naszyjnik wykonany z modeliny i zapinany na zapięcie bali. Asymetrycznie rozmieszczone koraliki również wykonane ręcznie.







Zawieszka z modeliny ze wzorem imitującym drewno. Plus mała kostka marmuru.




Ten sam wzór co powyżej, jednak w innej formie - bransoletka ze szklanymi koralikami, zapinana na zapięcie bali.



Czas na mróz:

Małe kolczyki, podobne w formie do już pokazywanych. Szklane dyski w mroźnej,aczkolwiek opytmistycznej tonacji


Długie kolczyki z elementem bali i szklanym transparentnym koralikiem. Kształtem przypominają nieco ule ;)



Czas na róże. Nie jestem wielką fanką tego koloru, ale te szlifowane kryształki mnie zauroczyły od pierwszego wejrzenia.

Na początek kolczyki, które łączą w sobie i róże i mroźną zimową aurę :



Pasujący do kolczyków, ale też świetnie radzący sobie samodzielnie naszyjnik z tymi samymi kryształkami, ale tym razem w duecie z zielonymi szklanymi dyskami. Wiosno, wróć!

sobota, 27 listopada 2010

Obróbka skrawaniem

Dzisiaj będzie dużo. Dużo zdjęć i dużo nowości. W zasadzie NOWYCH NOWOŚCI będzie sztuk cztery, a troszkę STARSZYCH NOWOŚCI sztuk dwie, które czekały na swoją kolej w moim studiu fotograficznym :D Zatem zacznę od tych starszych prac:

Szklane kostki i wire-wrappowa sprężynka. Pierwszy raz spróbowałam swoich sił z taką sprężyną.






Bransoletka z koralem i lawą, która otwiera całą kolekcję ( która powstała przypadkiem, nie mając wcale być kolekcją, ale jak widać moja miłość do korala i do koloru czerwonego była silniejsza). Gładki koral fajnie kontrastuje z nieregularnym kształtem i fakturą lawy :





Jak widać  "starszyzna" była opornym modelem i zdjęcia są średniej jakości. Ale myślę, że następne są lepsze.


Naszyjnik z ażurową sową, koralem i szkłem.



Ażurowe kwiatki ze szlifowanym kryształem w kolorze pudrowego różu:










Kolczyki z czerwonym i białym koralem. Jedna zmoich ulubionych form - żyrandole do ucha w stylu india :



No i mniejsze, szklano - marmurowe kolczyki, które będą pasować do wisiora z sową ( bardzo opornie pozowały do zdjęć) :


środa, 24 listopada 2010

Studyjnie

Ostatni przeżywałam wielki kryzys z powodu zdjęć, jakie robię mojej biżuterii. Postanowiłam trochę podpytać tu i ówdzie i dzięki pomocy Rosemary udało mi się stworzyć takie oto studio fotograficzne na własne potrzeby :



A oto, jakie zdjęcia udało mi się zrobić. Wiem, ze do zdjęć Rose jeszcze wiele mi brakuje, ale mam nadzieję, że idę dobrą drogą i kiedyś uda mi się zrobić zdjęcie, żz którego będę w 100% zadowolona.  Przy okazji zrobiłam zdjęcia kilku nowościom, mam nadzieję, że następny post obrodzi w jeszcze lepsze fotki, będę się bardzo, ale to bardzo starać.

Żołędzie z modeliny wraz z multikolorowymi gronkami. W drodze naszyjnik do kompletu.


Modelinowa bransoletka.

Długie kolczyki troszeczkę w stylu gotyckim, ale raczej w jego minimalistycznej wersji:



No i pokazywany już kiedyś wisior, tym razem już skończony i gotowy do zawiśnięcia na szyi:

poniedziałek, 15 listopada 2010

Krótko, acz optymistycznie

Muszę sie znów pochwalić i robię to z wielką radością. Dostałam dwa wyróżnienia, jedno od Heurka, a drugie od Pendeloque. Cieszę się strasznie, bo to znaczy, że ktoś docenia moje wysiłki i podobają się komuś moje prace. Tym bardziej "urosłam", że wyróżnienia posypały się od tak utalentowanych bizuteryjek, których prace śledzę na bieżąco i na bieżąco do nich wzdycham. Jeszcze raz dziewczyny dziękuję, dzięki Wam ten nieciekawy dzień zaczął się bardzo ciekawie i przemiło.


Ja niestety wyróżnień dalej nie będę przekazywać, ponieważ nie potrafiłabym sie w tej chwili zdecydować, do kogo miałyby powędrować zaszczyty. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.


Jeszcze raz dziękuję Wam kochane za wyróżnienia i dziękuję też wszystkim, którzy odwiedzają mojego bloga i choć na chwilę zatrzymują się, aby spojrzeć na moje tworki.

niedziela, 14 listopada 2010

Post o problematycznym tytule

Czemu taki tytuł> bo mam pustkę w głowie i nie potrafię wymyślić żadnego sensownego tytułu dla tego posta. Chciałabym Wam pokazać dzisiaj dwie owcze broszki i jedną zawieszkę. Wszystko, tradycyjnie, modelinowe.

To już mój 26 post. Ale ten czas leci! Oczywiście planuję na 100 post urządzić candy, ale do tego momentu minie jeszcze sporo czasu.

Czuję też ( wszyscy wiedzą w czym ;) ), że następny wrzut będzie dużo bogatszy. Bo podczas długiego weekendu trochę rozwinęłam się kulturowo ( i troszkę fizycznie): Byłam na pierwszym dniu Festiwalu Najgorszych Filmów Świata ( repertuar: Ludzie Aligatory, Człowiek z Roentgenem w Oczach a.k.a. Człowiek który widział więcej oraz Zabójcze Ryjówki), byłam też na widowisku muzycznym NOTRE DAME oraz w kinie 5d i na łyżwach. Także weekend pełen wrażeń, czas się wyciszyć i wrócić do szarej rzeczywistości. Ale po takich przeżyciach na pewno nie zabraknie mi weny twórczej.

Aha i muszeęsię jeszcze jedną rzeczą z Wami podzielić: W końcu zapisałam się na TANIEC BRZUCHA. Najprawdopodobniej zaczynam w tym tygodniu. Nie mogę się doczekać.

Ale żeby Was nie zanudzać już dłużej oto moje ostatnie dziełka:

OWIECZKI- BROSZKI




 DUCH - ZAWIESZKA

Niestety musiałam zakryć palcem krawatkę, ponieważ nie mogłam zrobić wyraźnego zdjęcia w innej pozycji zawieszki niż ta poniżej i po prostu musiałam za coś ją złapać.


wtorek, 9 listopada 2010

Miksowanie mikserem

Dzisiaj bardzo zmiksowany kolorystycznie, materiałowo i formowo post. Najpierw pokażę składaki, z czego dwa ostatnie kolczyki powstały z przerobienia innych, które przestały mi się podobać i doszłam do wniosku,że w ten sposób jest lepiej.

Koralik cloisonne i dyndające łańcuszki. Delikatne, lekkie kolczyki/ Mom zdaniem ładnie podkreślają szyjąę, zarówno przy krótkich fryzurkach jak i przy burzy długaśnych piór ;)







Klasyczne kolczyki ze szklanych cytrynowych dysków ( w których się zakochałam) i marmurowego fioletowego dysku. Skromne a zarazem efektowne.



Kamień górski i szkło.Tym razem nie na sztyftach,a na biglach.




A teraz zmiana materiałów:

Broszka makowa. Do kompletu będą kolczyki dla mojej koleżanki. Ale kolczyki pokaże w następnym poście ;) Środek - szkło. Mak wykonaam z modeliny.

Różyczki z masy fimo na sztyfcie.




Zrobiony na zamówienie dla mojej koleżanki Basi brat Otunia - leniwiec Leo ;)






Jest jeszcze duch, który nie chce dać się sfotografować. Dlatego poczekamy z nim do następnego posta, może przestanie się na mnie gniewać i ładnie zapozuje.

Większość rzeczy z tego posta ( oprócz leniwca) już niedługo będzie można zlnaeźć w Artpasji ;)

czwartek, 4 listopada 2010

Wiśnie w miodzie

Dzisiaj skromnie. Pokażę Wam komplet, który powstał już kilka dni temu. Jest aktualnie dostępny w ArtStacji. Jakoś ostatnio mam parcie na szkło ;)








Jak zapewne zauważyliście, w pasku po prawej pojawiły się już odsyłacze do moich profili w galeriach. Życzcie mi rozrostu paska po prawej ;)