Dzisiaj bardzo zmiksowany kolorystycznie, materiałowo i formowo post. Najpierw pokażę składaki, z czego dwa ostatnie kolczyki powstały z przerobienia innych, które przestały mi się podobać i doszłam do wniosku,że w ten sposób jest lepiej.
Koralik cloisonne i dyndające łańcuszki. Delikatne, lekkie kolczyki/ Mom zdaniem ładnie podkreślają szyjąę, zarówno przy krótkich fryzurkach jak i przy burzy długaśnych piór ;)
Klasyczne kolczyki ze szklanych cytrynowych dysków ( w których się zakochałam) i marmurowego fioletowego dysku. Skromne a zarazem efektowne.
Kamień górski i szkło.Tym razem nie na sztyftach,a na biglach.
A teraz zmiana materiałów:
Broszka makowa. Do kompletu będą kolczyki dla mojej koleżanki. Ale kolczyki pokaże w następnym poście ;) Środek - szkło. Mak wykonaam z modeliny.
Różyczki z masy fimo na sztyfcie.
Zrobiony na zamówienie dla mojej koleżanki Basi brat Otunia - leniwiec Leo ;)
Jest jeszcze duch, który nie chce dać się sfotografować. Dlatego poczekamy z nim do następnego posta, może przestanie się na mnie gniewać i ładnie zapozuje.
Większość rzeczy z tego posta ( oprócz leniwca) już niedługo będzie można zlnaeźć w Artpasji ;)
Mak i rozyczki podbily moje serce.
OdpowiedzUsuńA mi się podobają te fioletowo-żółte:)
OdpowiedzUsuńRóżyczki i fioletowo-żółte kolczyki z chęcią bym przygarnęła, a do leniwca sama mi się śmieje buzia:)
OdpowiedzUsuńKobietko ja nie moge patrzeć na Twoje cudności bo moj laplop bedzie biedny za niedługo:P wszystko mnie powaliło jak zwykle zresztą:) a różyczki chyba najbardziej!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Amazing!! your work are fantastic!! thans for visiting my blog!!!
OdpowiedzUsuń