Od kilku dni pogoda za oknem RÓŻNA... Raz chmury, raz słonko... Zatem mój post będize podobny - raz broszka - raz kolczyk ;) Kwiatkowe brochy z materiału to nowość nie tylko na moim blogu ale i w moim życiu - ja nienawidzę szyć i nie umiem. Mam dwie lewe ręce. ALE! Broszki sprawiają mi wiele radości i nie są takie złe, biorąc pod uwagę to, że do tej pory szczytem było przyszycie guzika ;)
Wszystko przepiękne!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na spotkanie HandMadowe, więcej info na http://handmadebizutki-karolcia.blogspot.com/2011/08/zapraszam-na-zlotspotkanie-osob.html
Brochy wychodzą Ci świetnie. Mi też sprawia wiele radości robienie ich. ;) Co do kolczyków... weneckie szkło idealnie prezentuję się z tymi biglami.
OdpowiedzUsuńŚlicznie - delikatnie i dziewczęco :) No i nawet nie przyznawaj się, że nie umiesz szyć ;) - w broszkach może tylko dodać po kilka warstw materiału więcej i będą jeszcze ładniejsze :)
OdpowiedzUsuńMasz racje broszki są jak narkotyk, bo ciach , mach i już broszka. Widzę, ze wykorzystujesz również grubsze materiały, ja boję sie , ze mi wtedy broszka klapnie pod ciężarem:)
OdpowiedzUsuń@Beaśka, w moimprzypadku brocha to nie takie rach-ciach.. Musze się namęczyć ;)@Ew - byłam przekonana,że one są duże. Ale zostałam uświadomiona wczoraj - w porównaniu z brochami innej biżuteryjki, moje brochy to knypki. Następne będą lepsze ;)
OdpowiedzUsuń