czwartek, 7 października 2010

Cztery razy po dwa razy ;)

Dzisiaj zaprezentuję rezultaty moich wczorajszych zmagań, a zarazem pierwsze podejście do tego typu pracy z drutem... ;) Zainspirowałam się kolczykami, które kiedyś zakupiłam w Internecie no i oczywiście tym, że nie mam twardego drutu, wiec musiałąm wykorzystać miękki, który leżał parę miesięcy i nie miałam na niego pomysłu. Ale nadszedł w końcu jego czas i oto co mi wyszło. Jest i trochę minimalizmu i trochę mniej, ale oceńcie sami:








edit: zapomniałam dodać, że wszystkie koraliki poza małymi niebieskimi to modelina mojej roboty. Ten jeden maluszek to marmur. ;) Pozdrawiam

8 komentarzy:

  1. Te pierwsze są śliczne ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pomyslowe i odawazne polaczenie dwoch technik.Nie wybieralam faworyta na Wizazu to i tu nie wybiore:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie Ci to wyszło, szczególnie te niebieskie i czerwono-czarne :) Szkoda tylko, że nie da się tego drutu oksydować, to by dopiero cuda były!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię Twoje modelinowe koraliki, a jeśli chodzi o kolczyki to najbardziej podobają mi się pierwsze z czerwono-czarnymi koralikami:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam do mnie po niespodziankę http://moje-imaginarium.blogspot.com/2010/10/kilka-sow.html

    OdpowiedzUsuń