Poszłam wczoraj za ciosem, bo nie dość, że minimalizm wkroczył na mojego bloga, to na dodatek dości od dłuższego czasu w portfelu a ostatnio w składzie korali i półfabrykatów. Zatem powstała taka oto minimalistyczna wrappowana bransoletka z zielonym oczkiem:
Kolejna bransoletka może stanowić komplet do pokazywanych wcześniej kolczyków z modeliny. Może, ale nie musi. Szklane czarne koraliki fajnie wydobywają kolory modelinowego korala. Całość zapinana na zapięcie bali.
Bardzo fajne! Rośnie mi godna konkurencja :) i to bardzo szybko ;)
OdpowiedzUsuńMinimalizm świetny :)
OdpowiedzUsuń...byle nie w portfelu ;D
Służą Ci te braki asortymentowe ;) Bardzo fajny ten minimalizm
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :) Rose, Twój blog nie chce mi się wyświetlić, więc powiem to u siebie - gdzie mi do Ciebie! Lata świetlne ;)Ale bardzo miły jest Twój komentarz - podnosi na duchu i zachęca do dalszego działania :) Tak samo jak Wasze, dziewczyny ;) Dzięki za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńKONIECZNIE :-) zapraszam do mnie po wyróżnienie :-)znajdujące się w moim nowym poście :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne, podziwiam Twoje fimowe koraliki, mają bardzo Ciekawe wzory i kolorystykę:). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńminimalizm to duża sztuka, i coraz częściej myślę że braki w portfelu w każdej dziedzinie naogół skutkują bardzo twórczymi pomysłami :)) druga bransoletka świetna, zwraca uwagę
OdpowiedzUsuń