wtorek, 5 października 2010

Minimalizmu ciąg dalszy i trochę koloru

Poszłam wczoraj za ciosem, bo nie dość, że minimalizm wkroczył na mojego bloga, to na dodatek dości od dłuższego czasu w portfelu a ostatnio w składzie korali i półfabrykatów. Zatem powstała taka oto minimalistyczna wrappowana bransoletka z zielonym oczkiem:







Kolejna bransoletka może stanowić komplet do pokazywanych wcześniej kolczyków z modeliny. Może, ale nie musi. Szklane czarne koraliki fajnie wydobywają kolory modelinowego korala. Całość zapinana na zapięcie bali.


7 komentarzy:

  1. Bardzo fajne! Rośnie mi godna konkurencja :) i to bardzo szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Minimalizm świetny :)
    ...byle nie w portfelu ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Służą Ci te braki asortymentowe ;) Bardzo fajny ten minimalizm

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki dziewczyny :) Rose, Twój blog nie chce mi się wyświetlić, więc powiem to u siebie - gdzie mi do Ciebie! Lata świetlne ;)Ale bardzo miły jest Twój komentarz - podnosi na duchu i zachęca do dalszego działania :) Tak samo jak Wasze, dziewczyny ;) Dzięki za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. KONIECZNIE :-) zapraszam do mnie po wyróżnienie :-)znajdujące się w moim nowym poście :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, podziwiam Twoje fimowe koraliki, mają bardzo Ciekawe wzory i kolorystykę:). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. minimalizm to duża sztuka, i coraz częściej myślę że braki w portfelu w każdej dziedzinie naogół skutkują bardzo twórczymi pomysłami :)) druga bransoletka świetna, zwraca uwagę

    OdpowiedzUsuń