Po dłuższej ciszy - oto jestem ;) Wróciłam z dwiema nowymi fimowymi broszkami - na pewno pojawią się podobne wzory w najbliższym czasie, ale póki co zrobiłam te dwa na próbę. Postanowiłam zrobić z nich broszki, ponieważ nie wiem czemu, ale jakoś o istnieniu broszek zapominam często i nie robię ich prawie wcale.
1. Stokrotka - malutka ( średnica ok 3 cm) ale za to rozjaśniająca i rozweselająca strój po zimie ( i chłodnym weekendzie) ;) Naprawdę miła dla oka - chyba zrobię sobie podobną.
2. Kamea - klasyka stylu retro ;) Bałam się użyć czerwieni, ale chyba nie wyszło najgorzej jak na pierwszy raz ;)
Przypominam również o tym ,że niedługo mam koralikową rocznicę i że z tej okazji odbędzie się Candy. A nawet dwa - jedno tu drugie na Facebooku. Ale o tym więcej już w następnym poście.
Rewelacja!!! Wilczku-wiecej broszek!
OdpowiedzUsuńStokrotka urocza, ale kamea - no szczęka opada. Jak Tyś to udłubała? I jeszcze ta czerwień. No same achy i ochy przychodzą mi do głowy. (Mam nieskromną nadzieję na kameowe candy! ;))
OdpowiedzUsuńdruga broszka cudowna:) szkoda, że już nie ma Cię na wizazu, ale bede wpadac tutaj
OdpowiedzUsuńKamea jest perfekcyjna! Chociaż nadal zastanawiam się czy przypadkiem nie wstawiłaś zdjęcia jakiejś "kupnej" kamei;)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkm za miłe komentarze ;) Broszka nie jest "kupna" - jestem od niedawna szczęśliwą posiadaczką sylikonowego molda ;)
OdpowiedzUsuńWspaniała ta Kamea!
OdpowiedzUsuńStokrotka urocza :)
OdpowiedzUsuńKamea robi niesamowite wrażenie. Dodatek czerwieni był genialnym pomysłem :)
Również żałuję, że na wizażu się już nie pojawiasz. Na pewno będę odwiedzać!
piekna ta kamea - możesz podać namiary na taki silikonik? pliiiiiiz
OdpowiedzUsuńa cóż to ten silikonowy mold, bo naprawdę aż sama się zainteresowałam...bo piękne efekty!
OdpowiedzUsuń