wtorek, 24 maja 2011

Coś dla mnie ;)

Pierwszy raz usiadłam do koralików z myślą o....SOBIE  ;) W sobotę idę na wesele, potrzebowałam odpowiednich kolczyków. Zatem postanowiłam sama je sobie wyprodukować. Ze sztyftów, którymi początkowo były, przeobraziły się dzisiejszej nocy w dłuższe i wygodniejsze kolczyki.

Sukienka do której potrzebowałam dodatków:



 Poza kolczykami będę miała we włosach spineczkę, którą można podziwiać TUTAJ.  I wreszcie: kolczyki:


4 komentarze:

  1. Brawo! O sobie trzeba też czasem pomyśleć a nie być jak ten szewc co chodzi bez butów. Śliczne kolczyki. A sukienka ma cudny kolor. Baw się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od 2 dni usiłuję zostawić komentarz ale bloger odmawiał współpracy. Kolczyki są bosskie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Do tek sukienki rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń